patron zduńskowolski św maksymilian
Święty Maksymilian urodził się 8 stycznia 1894 roku w Zduńskiej Woli. Jego rodzice Juliusz i Maria byli tkaczami. Od 1912 roku rozpoczyna studia w Rzymie. Tam też przyjmuje 28 kwietnia 1918 roku święcenia kapłańskie. Po powrocie do Polski - krótko za względu na słaby stan zdrowia - był wykładowcą w seminarium ojców Franciszkanów w Krakowie. |
Już w Rzymie założył stowarzyszenie Rycerstwa Niepokalanej, którego działalność rozszerzył po powrocie do kraju. Celem tego stowarzyszenia było starać się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków itd., a najbardziej masonów, i o uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej. Założył pod Warszawą klasztor - wydawnictwo: Niepokalanów. W 1930 roku wyjechał do Japonii by tam oraz w Chinach i Indiach organizować podobne do polskich misyjne ośrodki Maryjne oraz wydawać czasopismo "Rycerz Niepokalanej".
Wybuchła wojna, a po niej nastała okupacja. Dnia 19 września Niemcy przystąpili do likwidacji Niepokalanowa. Wraz z o. Kolbe pozostali bracia zostali również aresztowani i umieszczeni w obozie w Amtlitz (między 24 września a 8 listopada). Stąd wywieziono ich do Ostrzeszowa (od 9 listopada do 8 grudnia 1939 roku). W samą uroczystość Niepokalanej, 8 grudnia, nastąpiło zwolnienie z obozu. Ojciec Kolbe natychmiast powrócił do Niepokalanowa. Tu zajął się przygotowaniem 3000 miejsc dla wysiedlonych z Poznańskiego, wśród których było 2000 Żydów. Zorganizował nieustanną adorację Najśw. Sakramentu, otworzył warsztaty naprawy zegarków i rowerów, wystawił kuźnię i blacharnię, zorganizował krawczarnię i dział sanitarny. Tak wielkie skupisko zakonne było solą w oku dla okupanta. 17 lutego 1941 roku gestapo zabrało o. Kolbego, wywieziono go do Warszawy na osławiony Pawiak. 25 maja wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Otrzymał numer 16 670.
Pod koniec lipca 1941 roku uciekł jeden z więźniów
z bloku o. Kolbego. Wściekły komendant nakazał zwołać na plac cały blok i
co dziesiątego wytypowanego przez siebie więźnia skazał na śmierć głodową,
w specjalnie na to przygotowanym bunkrze. Wśród przeznaczonych na śmierć
znalazł się Franciszek Gajowniczek. Nieszczęśliwy westchnął, że
musi opuścić żonę i dzieci. Wtedy stała się rzecz, która zdumiała katów.
Z szeregu wyszedł o. Kolbe i prosił, by jego skazano na śmierć zamiast
Gajowniczka, który stał obok niego. Na pytanie: kim jest? odparł, że jest
kapłanem katolickim. Jest samotny, a Gajowniczek ma żonę i dzieci. Poszedł
na śmierć wraz z 9 towarzyszami do bloku śmierci, nr 13. Bunkier, który dotąd
był miejscem przekleństw i rozpaczy, pod przewodnictwem o. Maksymiliana stał
się przybytkiem Bożej chwały. Modlono się i śpiewano nabożne pieśni.
Przyzwyczajony do głodu o. Kolbe przeżył w bunkrze dwa tygodnie bez kruszyny
chleba i kropli wody. Wreszcie oprawcy dobili go zastrzykiem fenolu. Stało
się to 14 sierpnia, w wigilię Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny 1941 roku.
O. Kolbe miał zaledwie 47 lat.
Ciało bohaterskiego męczennika zostało spalone w krematorium.
Dnia 17 października 1971 roku papież Paweł VI dokonał osobiście
uroczystej beatyfikacji Męczennika w obecności dziesiątków tysięcy
wiernych z całego świata i ponad 3000 pielgrzymów polskich. Dnia 10 października
1982 roku Ojciec święty Jan Paweł II dokonał jego kanonizacji.
Kult św. Maksymiliana rozszedł się lotem błyskawicy po Polsce.
W Zduńskiej Woli powstał Ośrodek Pamięci św. Maksymiliana. Zachował się
tu szczęśliwie dom rodzinny Świętego przy ulicy jego imienia. Św.
Maksymilian Maria Kolbe pozostanie w dziejach Kościoła w Polsce jako jedna z
najpiękniejszych jego postaci. Człowiek, który zaufał Niepokalanej, nie zawiódł
się, bo zawieść się nie mógł. Do roku 1982 ku czci Świętego wystawiono w
Polsce 61 kościołów i kaplic, a za granicą — 35.
W mieście, w którym był ochrzczony dzisiaj stoi świątynia pw.
św. Maksymiliana. Kilka lat temu na uroczystej sesji Rady Miasta przyjęto Go również
za patrona Zduńskiej Woli.